niedziela, 10 lutego 2013

„…A ja prześpię czas wielkiej rzeźby…” /Ch

 ¡Hola!

Chciałbym Was powitać na moim blogu, pierwszym blogu. Jest to dla mnie coś nowego. W pewnym sensie podróż. Mam na imię M… A właściwie powiedzmy, że Charles. I w takiej osobie będę pisać.

Wraz z czasem dowiecie się o mnie kilku nowych, być może nawet zaskakujących rzeczy. Jestem początkującym pisarzem, i taka będzie główna tematyka bloga. Głównię poświęcam się prozie, ale nie stronię również od wierszy. Jestem otwarty na każde nowe doświadczenia. ; )

Ostatnio postanowiłem pobawić się również w fotografa. Jak wyszło? Przemilczmy to. xD




Przemilczmy. Dniem dzisiejszym zacząłem ferie. Uznałem, że to dobry moment… „na cieszę przed burzą”.

***
River of Darkness

Maleńki płatek śniegu upadł mu na dłoń. Był taki czysty, niewinny i piękny zarazem. Spoglądał jak powoli zabija go ciepło jego oddechu. Jak spokojnie rozpuszcza się, a następnie znika. Jego obojętność go zafascynowała. Nic nie czuł. Nie bał się, że zaraz zginie. Po nim nadeszły kolejne, które również podzieliły jego los.  

Stał tak długie minuty. Miał wrażenie, że minęły setki lat, wszystko wokół przyśpieszało, a zarazem zwalniało. Jedno musicie wiedzieć, był on osobą, która bała się mówić. Skrywał wszystko w sobie. A umysł jego przepełniały miliony myśli. Ale nie poznasz tego po nim. Tworzył on prowizoryczną maskę, która już niedługo miała zniknąć na dobre. Pozwolić wyjść jego prawdziwemu JA.

Na imię miał Charles. Niedługo miał obchodzić siedemnaste urodziny. Urodził się w Canway Island, gdzie również wychował się. Średniej wielkości miasteczko leżące w Wielkiej Brytanii. Znajdywało się 50 km od Londynu. Z wierzchu zwykły przeciętny człowiek. Jednak wnętrze skrywało wiele tajemnic. Nigdy w nic się nie angażował, uważał, że nie warto. I być może miał rację. A przyjaciele? – zapytacie. Dobre pytanie. Znał kilka osób, jednak doskonałe wiedział, że nie są one godne zaufania. Starał się trzymać na uboczu, z dala od problemów. Jednak te, same potrafiły go odnaleźć.

cdn.

***

To jedno z moich odległych „dzieł”. Dość kiepskie, ale lubię je. ; D
"…A ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie..." 
                                                                            Krzysztof Kamil Baczyński
Mój ulubiony cytat. Już nie raz mnie natchnął. Wiele mu zawdzięczam, więc dostaje honorowe wyróżnienie. Tymczasem trzymajcie się! ; >


Charles




3 komentarze:

  1. No szuper! Powodzenia w dalszym pisaniu. ; ]

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny początek.
    Taki tajemniczy...
    Super!

    OdpowiedzUsuń
  3. wspomnij chociaż RAZ, że to jest kiepskie i się wkurzę -.-
    nie kiepskie, już teraz jest boskie, chociaż to dopiero początek <3
    a i to ostatnie zdjęcie bardzo mi się podoba ^^

    OdpowiedzUsuń